sobota, 8 czerwca 2013

Wonsz żeczny

.tyryryry. Jest niebezpieczny. Tyryryry.

Wrócona z wycieczki. Najlepsza szkolna wycieczka do tej pory. Siatkówka cały dzień. Całe dwa dni. No, prawie. Odbieranie na Darka i pady Madzi <3. Czekamy na zdjęcia.

Pełno lata tego białego czegoś, a ja nie mogę oddychać nosem i mam katar i chore gardło.

Mam lenia, ale jak patrzę na swój brzuch, to mówię sobie, że trzeba pójść poćwiczyć, bo wstyd.

"- Kochasz ją, prawda?
[...]
- Prawda.
- Mimo że jest taka wredna?
- Jest wyjątkowa."

Ta wredna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz