wtorek, 28 maja 2013

"Delirium"

Aaaa, omvmsbncui. Taka super książka. Mówię o "Delirium", jak i o całej serii. Przeczytajcie koniecznie <3. Spędziłam z nią cały weekend i nie żałuję. ALEX ŻYJE!!!

Chmury szybko się dziś przesuwają. Aż za szybko, bo niosą deszcz w naszą stronę, brrr.

Misja UA z Adamem. Trzeba znaleźć czas i pomysł. Nie wiem, z czym będzie gorzej.

Rada dla potomnych: Nie naprawiajcie komputerów samodzielnie, jeśli nie jesteście pewni, co robicie.
Takim to sposobem nie mam netbooka, a raczej nic w nim nie mam, totalne zero. Wszystko skasowane. Nawet ekran startowy. I jak tata patrzył w necie, co to może być, to okazało się, że wcale nie jest tak wesoło.

Teraz wolne.
Potem wycieczka.
I piknik.
Kajaki z charytatywną.
Aquapark.
Noc kinowa.

A potem wakacje, na które mam już szalone plany. Tylko potrzeba mi Inki. I niektórych innych.
I kogoś, kogo nie będzie przez pierwszy miesiąc wakacji.

Zaczęłam nową książkę, bo mi Daro nie przyniósł pozostałych dwóch.

Dziś dobry wf, nie ma to jak nasza sztafeta. "Brzęczyszczykiewicz!" jako hasło. I biedna Pedo biegnąca za mną i niemogąca mnie dogonić i przekazać pałeczki xD.

Nie mogę ćwiczyć, bo jestem po alergologu i to mnie martwi, bo w piątek miałam poprzednią przerwę, niedobrze. Chyba pokręcę robiącym krwiaki hulahopem, żeby nie czuć się tak źle.

"Serce to wrażliwy organ. Dlatego trzeba na nie uważać."




wtorek, 21 maja 2013

MMXIII

Brak pomysłu na tytuł.

Zabieram się za pisanie tej notki już huhu. Tak więc po krótce.

W sobotę byłam sobie na rowerach w Kadynach z Przemkiem. Zjadały mnie wszelkie latające stworzonka. A gdy wracaliśmy, tak się rozpadało, że musiałam zostać u Przemka, na co w sumie nie narzekałam. I tak byłam sobie u niego do 22, i było fajnie. Poznałam mnóstwo ludzi z jego rodziny, a chciałam złożyć taką ninjowską wizytę..

Z wielkiej pracy klasowej z historii zostały wspomnienia, nie za fajne, bo tyle nauki poszło się.. um, pani podała 13 pojęć, z którymi trzeba było ułożyć zdanie złożone. Takie tam zdanie na 5 linijek, ale chyba poprawne. Chciałam zabrać się za jego rozbiór, ale poległam.
Na wfie bieganie na 100m. Upał 30 stopni, brak cienia, ale co tam. Nie żebym była zła na pana Tomka, który skasował mój wynik i kazał mi biec dzisiaj. Tia, poprawa o 2 dziesiąte. Dobre i to, skoro wszystko inne leci na łeb na szyję. To dość zastanawiające, zwłaszcza, że codziennie ćwiczę, a mimo to osiągam gorsze wyniki w tym wszystkim.

Dobrze, że wczoraj nie pisałam notki, bo byście musieli czytać pamiętnik załamanej, marudzącej dziewczyny. Nie było pytań, nie było odpowiedzi.

Próbujemy pozytywnie.

"W takim razie ja też nie żałuję, że się w Tobie zakochałam."

piątek, 17 maja 2013

'Żyjemy wśród liczb.'

Na rano kółko z angola. Całkiem przyjemnie. Wierzymy.
Matma, która okazała się wychowawczą.

I konkurs. Zrobiłam 3 zadania na 5. Awiżeń nie będzie ze mnie dumny :c.
Jeeeny, jaka beka z Ostrego xD.

Po konkursie obiad i wyjście na zakupy. Ubrałam spódniczkę (!). Poszłam po Inkę, która, o dziwo, była w domu i wyciągnęłam ją stamtąd. Leclerc, jej dom, mój dom, jej dom i plany pójścia na Stare. Byłyśmy chyba wszędzie, ale nie tam. Uwielbiam gadać z Inką <3.

Ktoś jedzie samochodem, Inka bulwers.
-Ooo! Menda!
-Kto?
-Moja kuzynka.
-Co w rodzinie, to nie ginie.
Niektórzy by się za to śmiertelnie obrazili, ale zostałam tylko pobita przez Inkę. Niezbyt dotkliwie, trzeba dodać.

Potem wracamy, idziemy koło mięsnego, a Inka:
-Przeczytałam "gotowana golonka" i zobaczyłam swoje odbicie w witrynie...

Tak, nasz program na chudnięcie. Accepted. Do wakacji jeszcze trochę, wierzę w Ciebie.

" 'Boże, jaka ona jest śliczna.' "

czwartek, 16 maja 2013

Finał "finale"

"....KJÓLEWICZ! Mały, gdy jak śpiewam ładnie, jak kjólewna! Ksienżyc, skaczę... gdy ja jestem u kjólewicza to zawsze ... nie przeszkadzam...ja pszeciesz jestem KJÓLEWNĄ! Ooooo...oooo...ooood dziecka! Wilki postanowiły pospiewać.. AŁUUUUU!!!"

No, takiego czegoś właśnie sobie słucham, bo dzieci sąsiadów postanowiły pośpiewać. Tak trochę śmiesznie xD.

Piję zieloną herbatę, która jest niedobra, ale cóż, trzeba się oczyścić.

"-I ostatni pleoazm : Brzydka Niemka. To raczej komentarza nie wymaga." xDD

Skończyłam "finale" i moje życie nie ma sensu. Tak troszeczkę. Jak się fajnie skończyło.. I Patch nie umarł, ach, och. Wiedziałam, że Dante będzie dwulicowy. Jaaaa, też tak chcę. W sensie nie chodzi mi o bycie dwulicowym.

Na historii dowiedziałam się, że cokolwiek bym nie robiła, nic mi nie wyjdzie. Jestem totalnym zerem datowym.

Beka z Awiżeniem na fizyce. Dyskrecja w jedzeniu płatków kukurydzianych. "Ale masz mięśnie brzucha! Omnomnom." <33
BUM.
Pani: Co Ty robisz Adam?
Adam: Zamknąłem pudełko od okularów.
P: Jasne, ja widziałam, co zrobiłeś!
A on naprawdę zamknął to pudełko od okularów xD

"Ktoś, kto cię kocha i komu na tobie zależy,
nawet w największej twojej wadzie widzi zaletę."
Dziękuję Ci za to.

środa, 15 maja 2013

Dwa tygodnie

Sialala, mam dobry humor, bo ćwiczę już dwa tygodnie z Mel B. Właściwie to 12 dzień, ale dwa dni były na regenerację mięśni, więc w sumie dwa tygodnie.

A tak w ogóle, to moja babcia jest super i zrobiła kopytka na słodko na obiad <3. Taki pierwszy większy posiłek od trzech dni.
I ćwiczyła ze mną trochę :ooo.

Poplątałam się na kartkówce z fizyki i znowu będą sapy od pani, jak ja tak mogę.
A pani M. to już w ogóle dzisiaj odpaliła.
Nie dość, że mieliśmy te śmierdzące kości w occie i wodzie przynieść i pokazać (Zuzi się rozwalił słoik z octem w plecaku na początku lekcji, tak więc możecie sobie wyobrazić smród..), to nie wszystkim to sprawdziła, ja się biedna prawie zrzygałam, zresztą druga Monika też. .. Może to imię taką wrażliwość daje.. nieważne. Wracając do tematu, patrzyła coś w dzienniku i powiedziała, że jak na następnej godzinie nie zaliczę zaległej pk to mam pałę (wspomnę tu o tym, że mieliśmy się umawiać po majówce na zaliczenie). No to ok. Nauczyłam się co nieco (mam nadzieję) i napisałam. Dziękuję Przemkowi, który tłumaczył mi dłubanie w uchu i równowagę. I ten, wykurzyłam tasiemca z Przemka brzucha :).

Jej, jaki dziki telefon.

Dziwnie ćwiczy się z truskawkami. W sumie teraz nie jest tak źle.

Naumiemy się za chwilę na matmę i czytanie <3.

"W życiu piękne są tylko chwile."

wtorek, 14 maja 2013

Teatr

Tak więc dzisiaj w teatrze na "My, dzieci z dworca Zoo". Myślałam, że będzie fajniejsze. Miałam iść na przełaje, ale wyszło, że jednak nie idę. Pan Tomek stwierdził,, że znowu mam lenia. Nieprawda.

Dostałam ostatnią część "Szeptu"i dwie części "Delirium" czy jakkolwiek to się pisze. Jeszcze "Syn Neptuna". I Ania podrzuci mi niedługo 3 część tego na "D".

Zbliża się wielka pk z histy, a ja nie uczę się w ogóle ostatnio.

Jutro kartkówka z fizyki, nie ma taty, który by pomógł. Będziemy się jutro Petucha pytać, a co.

Zaraz trzeba wyjąć kości z octu i wody. Fufufufufu, już rzygam. :/

"Zdjęłam buty i zawiesiłam je na palcu. - Marzę tylko o łóżku.
-W takim razie mamy podobne marzenia.
-Ty też marzysz o łóżku?
-Marzę o t o b i e w moim łóżku."
Jednak Patch <3.

środa, 8 maja 2013

Wreszcie

Trochę nie mam ostatnio kiedy pisać. Wielka pk z historii, ćwiczenia, spotkania, szkoła.
Zrobiło się ciepło i nic mi się nie chce.

W poniedziałek spotkałam Małą i DeHę, a dziś Maryśkę. A co tam.

Planowana wycieczka klasowa do Łeby i na Hel. Środa i czwartek = brak fizyki w tygodniu. Bardzo dobrze.

Nie było bitwy na poduszki.

"Każda miłość trwa tak długo, na ile zasługuje."

sobota, 4 maja 2013

Imieniny

3 dzień ćwiczeń z Mel B, czuję się dobrze. Jutro zmienię ćwiczenia, bo odzywa się zmęczenie.
I jeszcze biegać dzisiaj. 2 km. Mało,ale cóż. Nie od razu Rzym zbudowano.

I rano basen. Piękny poranek. Pływałam pierwszy raz od.. ponad miesiąca lekko. Na początek przezwyciężenie lenia i motylek. Uff. Dziwnie być jedyną kobietą na basenie. Cała szatnia dla mnie, buahaha.

Przerobiłam już dwa działy z historii. Dziś trzeba zrobić z 3-4 tematy. Jak mi się nie chce. I biologię poczytaliśmy na pracę klasową.. Jutro uczymy się matmy i speaking testu, bo jest głupi dział.

Chyba nie skończę "Szaty" do poniedziałku. Wstyd, porażka.

...ale chociaż pogoda ładna :D.

Kochana mama, zapomniała o imieninach córki. W sumie, nikt nie pamiętał, poza babcią. Dzięki, babciu ;*

Idę sobie zrobić 15 minutowy trening całego ciała, tego jeszcze nie robiłam.

Tak w ogóle, gołąb walnął mi w szybę i spadł xDD.

"Miłość cierpliwa jest"

czwartek, 2 maja 2013

Mel B

Byłam sobie pobiegać z Turulem. Przebiegłam trochę i już zgon, chociaż dopiero po skończeniu biegu. Zaczął mnie bolec brzuch, takim nieprzyjemnym bólem (ha ha, nieprzyjemnym bólem). Poszliśmy po Pepego, ale jest leniwy i nie chciał wyjść, więc Adam mnie odprowadził.

Popatrzyłam sobie na fble dziewczyn, które mają ładne brzuchy i gdzieś tam znalazłam "Mel B". Musiałam to sprawdzić. Baaaardzo dobre ćwiczenia. Zdążyłam zrobić abs, nogi, pośladki i brzuch. I jeszcze 2x5 min z Chodakowską na brzuch. Czuję się dobrze. Czytając komentarze, jeszcze bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że muszę ćwiczyć, że to da efekt. Komentarz best ever:
czy ten trening działa tylko na mięśnie czy po nim brzuch stanie się też płastszy ?

PŁASTSZY. JE..UDERZYŁAM.

Jutro też ćwiczę. Będzie dobrze.
Wcinam sobie dwa kolejne już dziś jabłka (po południowych ćwiczeniach też był dwa),potarte, bo takie są smaczniejsze.

Laski jutro jadą na półfinały. Wierzę w nie.

"Try, try, try."

Wycieczka rowerowa

Na wstępie przepraszam Izu, że do niej nie wpadliśmy, ale 90km to jednak trochę jest, a chciałam, żeby Przemek jeszcze chodził. Chociaż on sam powiedział, że dałby radę. Faceci.

Bardzo miło spędziłam wczorajszy dzień. Przejechaliśmy jakieś 30km. Dość szybko, ale to dobrze. Z tym, że po zamianie rowerami już tak nie pędziliśmy. Ciekawe, dlaczego, prawda? ^^
W drodze powrotnej do restauracji z chińskim jedzeniem na starówce. Za dużo jedzenia, ale w sumie nawet dobre. Orientalny napój z puszki z napisami po polsku, a z brakiem napisów chińskich/japońskich.
Herbatka i rozmowa u mnie.
Przemek sierota zgubił telefon, ale znalazł go u mojej sąsiadki. Trzeba być mistrzem.

Samotny wieczór z "Szatą". Nie mogłam obejrzeć PW, więc teraz chcę to nadrobić.
Oszczędzamy energię i wodę. W sensie ja.

I idę dziś biegać może.W końcu, przełaje są niedługo, a ja sapie po 80m. Pozdrawiam kilometr do przebiegnięcia.

Kolejna tajemnica. Dziękuję, że mi ufasz.

"Można zabić się i chodzić dalej po świecie."