sobota, 2 lutego 2013

Pamięć.

Mówi się, że starsi ludzie mają słabą pamięć. Nie zgodzę się. Dziś miałam okazję słuchać człowieka, który opowiadał nam o tym, jak to 18 lat temu, w piątek 5 grudnia, kiedy była na obiad zupa ogórkowa, był zawieziony do szpitala i kupił tam sobie 4 bułki i 4 parówki. To z takich szczegółów.

Nie lubię szpitali. Ostatecznie i definitywnie.

Nie jest za fajnie.

Dziś tak trochę wracamy, bo wczoraj przerwa na regenerację.
Dobrze jest.

Huhu, we wtorek bal przebierańców.

Rychle ma ambitne plany na wakacje. <3
"Zabijesz te dzieci".
Kochany braciszek.

"It isn't over."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz