poniedziałek, 18 lutego 2013

Po olimpiadzie.

Już po olimpiadzie, więc wracam do pisania.
Znowu zaczął padać śnieg :/.
A olimpiada była.. dziwna. Niby łatwa, ale pewnie i tak nie zostanę laureatem.
Dziękuję numerowi, ktory do mnie rano napisał. Mógłbyś się ujawnić, tak nawiasem mówiąc. I tacie, który mnie rozśmieszył. I Przemkowi, który mi napisał pokrzepiającego smsa
Temat o niepełnosprawności.
7-zdaniowy artykuł, w którym miało znaleźć się min. 1 zdanie złożone współrzędnie, 1 zd. zł. podrzędnie i 1 imiesłowowy równoważnik zdania. + tematyka niepełnosprawności + szablon artykułu.
I refleksja o świecie wartości.
Niby tyle czytam, ale jak trzeba bło podać 2 tytuły książek, w których poruszane są tematy o niepełnosprawności to siedziałam i myślałam, aż wymyśliłam "Poczwarkę", przy czym pomyliłam się z jej autorką, więc będzie piękne 0 punktów.
Spotkałam Małą, z którą chwilę pogadałam. Kilka osób z podstawówki, kolegę z treningów, Tomka z przedszkola, no i, oczywiście, naszych absolwentów pijarskich :D.
No cóż, bądźmy dobrej myśli.
Ale no proszę! Prawie nic, z tego, co się uczyłam, nie przydało mi się. Akcenty, fonetyka, fleksja, błędy, style, funkcje, środki stylistyczne, rodzaje i gatunki.. :c
Mam nadzieję, że chociaż "rzecznik" dobrze rozpisałam. Hm.

Przez cały weekend gorączka i niemoc mówienia. Lecę na antybiotyku do czwartku. Jutro idę na pobieranie krwi i do alergologa. Jak słodko. Zastanawiam się, czy iść do szkoły.

Jeszcze opiszę walentynki, bo były fajne.
Dostałam jakąś zboczoną walentynkę od, myślę, że dziewczyn.
A po szkole całkiem przyjemnie.
Za lekko rzucasz książką i dlatego odbija się od szyby :c.
Nasze oglądanie czegokolwiek <3.
I "symboliczna ulica życia".
Jemioła i odegranie scenki z Harry'ego Pottera. "Co to są nargle?" Jestem ciekawa, co by było, gdyby wyszedł właściciel z domu :D.
Wystawa ślubna i dzwony :3.
Pierwsza kłótnia i pogodzenie się.
Dziecko i zwierzaczek.
A potem budowanie domu. <geniusz Przemek> <3. W sumie, po głębszym namyśle męskiej części małżeństwa, wyszło na to, że to było odnowienie mieszkania.
Słodko.

Obejrzałam sobie PW. Tak trochę płaczmy z powodu Caroline i Tylera. :c
I byłam w bibliotece, i wypożyczyłam dwie książki :D.
Plus jeszcze od Dara trzeba dalsze części "Klątwy tygrysa". Aww. Będzie miło.

Idę doszywać guziki, kochana technika -.-.

"Łzy to nic złego. To po prostu znak, że za kimś tęsknisz."




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz