Najzwyczajniej w świecie siedzę sobie wczoraj i czytam ksiązkę, gdy nagle dzwoni Pati. To, o czym mówi, przekracza moje najśmielsze wyobrażenia. No dobra, wcale nie, ale tak ładnie to brzmi. Wracając do tematu, Ala skręciła kostkę i nie ma bramkarki, która by mogła jechać na turniej w piątek.
Niedawno wróciłam z treningu. Dziwnie. Obco. Nudno. Bez emocji. Marta zrobiła coś z łokciem, Iza z głową, a Mała jakiegoś podskrónego krwiaka przy łokciu sobie zrobiła, czy coś.. Kaleki my.
Tylko chwila z Izą i Pati wywołała uśmiech na mej twarzy, który i tak był nie do końca szczery.
Na turniej jedzie dużo dziewczyn z 98, może nie będzie tak źle.
Jedziemy sobie w piątek o 10.30. Ostatni turniej.
„W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz