wtorek, 1 stycznia 2013

Nowy Rok

Jeszcze nie skończyli strzelać..

No to tak.
Sylwester powiedzmy, że nie był najgorszy, ale szału nie było, dupy nie urywało.
Przyjechał po nasjakiś potwór. "Ale mama mówiła, żebym nie wsiadała do samochów obcych facetów". Czyli pan Kurak w masce.
Oprócz Kuraków i nas, przyszli jeszcze jacyś państwo z 17-letnim synem ^^. Michał, czyli Andrzej. Dobry komentator horrorów, hehs.
"Sierota" i jacyś zniewoleni, uwięzieni, nękani czy coś.
Wbijanie wszystkim dookoła jako rodzaj odstresowywania <3. Ale to tylko do północy, zmieniam się. HAHAHAH, nie.
Tak trochę szliśmy na Chrobrego i jak wyszliśmy o 23, tak wróciliśmy o 1.30.. Wejść na górkę, a potem z niej zejść, no pewnie. Zrobiłam sobie coś z kostką, kocham po prostu :/.
Taki tam brat odpalający petardy i jedna wystrzelona prawie w niego, ale nie przez niego samego, tylko gościa z tyłu. Tak, skomplikowane zdanie. Jestem mistrzem i za którąś tam próbą też mi się udało podpalić petardę :D.
Upijanie się szampanem z Anią i Olą, nono. Dzikie dense z radiem Eska i sprawozdanie na żywo z góki Chrobrego. Kamera ma wszystko, xoxo.
Drugi horror obejrzeliśmy potem. Nie zrozumiałam jego sensu, bo pisałam z takim jednym. Spac mi się chciało, nudny byl :c.
Koło 3 się skończył, no to starszym zachciało się grać w kalambury. Taaa, mam takie hasla, że o rany. Co ma "kwiecien-plecień, bo przelata trochę zimy, torchę lata" do Adama Małysza? :/ "Na mądrej głowie włosy nie rosną"... Było tak pięknie narysowane, ale nikt nei znał tego wspaniałego przysłowia <3.
Po piątej wróciliśmy, wstałam przed 11, popisalam trochę z pewnym Ktosiem, po czym poszłam spać dalej.

Jest w pół do piątej, a ja w piżamce. Tak zostanie.
Muszę nauczyć się fizyki i psalmu, bo Ela mnie poprosiła, żebym zaśpiewała. Będzie żydowskie wycie <3.

"Byłaś jak obce ziemie, niebezpieczna
Kto cię raz spróbował
 Nie mógł przestać"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz