poniedziałek, 3 grudnia 2012

Dziady

Ciemno, zimno i mokro. Jak świetnie. Do tego na siódmą do szkoły.
Ogólnie tak trochę cały tydzień spokój ze sprawdzianami. Dzięki, wymiano.
Niemiec. Wo wohnst du? Czyli jak podać najbardziej szczegółowe informacje o wszystkim.
Matmy. Już nie koła, tylko algebra. Z jednego dna w drugie. Na szczęście, jeszcze jako takie łatwe przykłady.
Historia nudna, powtórzenie jako jedno zadanie dotyczące opisu dnia. Ta praca klasowa będzie łatwa. Jeżeli jej nie zepsuję, będzie spoko.
Angielski. Pani geniusz wydrukowała te same testy, co robiliśmy jako powtórzenie. Tak trochę pisanie na własnych kartkach mega trudne zadania. Piątka ucieka.
Polski i scenki z Dziadów. Taki tam chórek z Petuchem. Gra aktorska zastępująca znajomość tekstu. Nikt się nie połapał, że nie umiałam. I ta cudna suknia.
Na wos ciut spóźnienie. Partie. Nie rozumiem ;_;.
Zapowiedzenie 3 prac klasowych z matmy, bo czemu nie? Nie dość, że mamy cały grudzień zawalony, to jeszcze styczeń <3.
Próba śpiewu. Całkiem spoko z Acią i Elą. Awiżeń i jego miny *.*.
Śnieg, który zaraz się stopił. Co nie przeszkodziło w rzuceniu śnieżką Agatki w twarz.

Idę przepisywać lekcje. Adieu.

Pozdrawiam wszystkich posiadaczy neonowych kurtek :D.

"Nigdy nie jest za późno, by zacząć zmieniać swoje życie."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz