piątek, 21 grudnia 2012

Wigilia klasowa

Wczoraj nie pisałam, bo nie miałam kiedy.
Kartkówka z infy -.-. Pozdrawiam pisanie z tematów, których się nie miało w zeszycie.
Kartkówka z fizyki. Chyba będzie 6 :3. Jestem z siebie dumna, bo wyprowadziłam wzór na ciśnienie hydrostatyczne, z którym męczyłam się dwie godziny. Dzięki, tatku :*.
Praca klasowa z geografii. Teoria całkiem okej, gorzej z mapą. Na 15 trezeba mieć 8 dobrze, żeby mieć dóję. Witaj, pało. <3
Po szkole całkiem mile spędzony czas do dziewiętnastej.
Spotkanie Bajry, Radzisza, taty Radzisza, Darii i innych dziwnych osób. Nawalanie się bokserskimi długopisami :3. Świeczki i przebiegły plan, hmhm. Że niby mam czekać do 24.12? :c
Tak trochę fajnie :>.
Ale i tak Cię zabiję. Choć tak, miałeś motywy.
Szukanie prezentów dla różnych ludzi. Hmhm.

Dziś klasowa wigilia na 9.00. Wstałam o 7.00, by coś skończyć. O 8.30 zaczęłam się ubierać, przy czym rajstopy nie chciały współpracować i doipiero 4 para była ogarnięta -.-. Do sieci po sztućce, oczywiście, nie mogło być tak łatwo. Zostawiłam kasę w domu. Znowu do góry i w dół biegiem, by zaraz pokonać tą samą trasę. W szatni spotkałam Adama, który rozwalił kubek. W sumie tylko 5 minut spóźnienia.
Pierniczki :3.
Tak trochę życzeniowo. "Zdrowia, szczęścia, pomarańczy, niech Ci Przemek nago tańczy." "Ale on nie umie tańczyć :c".
"Dzieci.. ale wszystko w swoim czasie". Tomaszu :D.
Śpiewanie kolęd i piosenek o końcu świata. Asia love max :3. Nie smutaj już, tylko otwórz w normalną Wigilię :).
Życzenia z panem Tomkiem, hmhm.. "Żebyś zmieniła zdanie." Ech..

Szczęściarze zdążyli na autobus.

Idę poczytać ksiażkę, która jest fajna, bo o piekle :D. W sensie nie, żebym była jaką... dobra, pogrążam się.
A potem sprzątanie. Super :c.

""Nie ma już i nie będzie tego więcej."



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz