Najpierw ta przyjemniejsza część, czyli szkoła.
Zasadniczo trzy kartkówki i pk. Nie było tak źle.
Perfekcyjna kartkówka z techniki - z otwartym zeszytem i kartkówką koleżanki.
Potem czekanie prawie pół godziny na kogoś, kto sobie ładował telefon w łazience..
Do biblioteki, a potem po buty. Wszystkie buty przecenione, tylko czarne nie. Paradoks? Mam nadzieję, że się nie zabije.. A jeszcze niedawno mówiłam, że nie będę nosić obcasów, koturnów i tego typu spraw. Ludzie się zmieniają, czasy się zmieniają.
Na trening.
Gdy zobaczyłam grające dziewczyny zrobiło mi się żal. A to był dopiero początek. Po meczu, jak zwykle na ławkach siadamy. Spojrzałam na Izę i już miałam łzy w oczach. Jeszcze jakoś się trzymałam, dopóki nie spojrzałam właśnie na nią i na Patrycję.
Dostałam dyplom od zespołu. Misiu i Dżery mnie nawet przytulili. I dziewczyny.
Nie umiem udawać, że nic nie czuję i nic mnie nie rusza. Iza musiała szybko iść, więc tylko się mocno przytuliłyśmy.
Z Patrycją... zaczęłyśmy płakać jak bobry. Tyle lat, tyle sytuacji, kłótni, godzeń; tyle obozów, turniejów, treningów, na których byłśmy razem. Ta więź dzięki której wiedziałyśmy, co druga chce powiedzieć. Mimo, że to już nie to, co kiedyś, nadal było silne. Dziś dostałam tego dowód.
Wiecie jak trudno rozstać się z czymś, co już jest dla Ciebie codziennością?
Jaka wewnętrzna walka się w Tobie toczy?
Jak wielki ból sprawiają wszystkie wspomnienia?
Dziękuję Wam laski. Za wszystko. Nie będę powtarzać mojej przemowy, ale pamiętajcie moje słowa: Jesteście rodziną, musicie być razem i wzajemnie się wspierać.
Dziękuję:
Bajrze, za jej "cztery sery" i chwile z tym związane,
Dudu, za jej uczenie się gwiazdy i inteligentne odpowiedzi (-Gdzie mój telefon? -W telefonowni.)
Natt, za ciągłe farbowanie włosów,
Dorocie, za filmik w Gdańsku i serdeczność. Przepraszam Cię za wszystko,
Wice, za to, że jest naszym kapitanem i dwoi się i troi, by nam było dobrze. Trusowa mamuśka,
Pałce, za jej charakter i wybijanie mi wszystkich części ciała po kolei,
Marysi, za jej uśmiech dziecka, za optymizm i fryzury,
Madzi, za jej wszędobylstwo, za Magdę Gessler, za Tinkę, za drugiego trenera,
Ali, za bramkarstwo, za wspólne rozgrzewki,
Marcie, za bycie młodszą trusowiczką,
Małej, za to, że choć czasem na siebie warczałyśmy dochodziłyśmy do porozumienia,
DeSze(?), za bycie wyjątkową DeHą,
Olszy, za dziwne rozmowy i ładne nogi,
Madzi Sz., za bycie zboczonym pyskatym skrzatem,
Julii, za oczy i skrzydło,
Kruszkowi, za smyrania i masaże, od których strzykało mi coś w kręgosłupie,
Jadzi, za PW, za rozumienie mnie, za pocieszanie, za bycie obok, kiedy Cię potrzebowałam,
Izie, za rozmowy o P., za czerwone Frugo, za materace, za wszystko,
Pati, mojemu Pasibrzuchowi, za to, że była moją pierwszą trusową przyjaciółką, za bramkarkę, za rozegranie, za wszystkie momenty, o których pamiętamy, za ziemniaki, za Kielce, za Titanica, za rozciąganie, za fasolki (została mi ostatnia), za śmiech, za sok z Biedry, za dychę, której nigdy nie oddałaś, za kłótnie, za całokształt, za to, że potrafiłaś się postawić, za wyrażanie swojego zdania, za śpiew, za masaże i smyranka pierwszej klasy, za wszystko. Nie zapomnij.
Kiedyś założyłyśmy się o to, że nie zrezygnuję. Mimo, że zawsze dążę do wygranej, tego zakładu wolałabym nie wygrać..
Coś się zaczyna, coś się kończy. W sobotę wpadam na trusową wigilię, a potem.. a potem nie wiem. Dziwnie będzie mi żyć bez treningów. W nich zawiera się 3,5 roku mojej pracy, ćwiczeń, bólu i radości. Trenowałam od samiutkiego początku. Pamiętam, jak nie wiedziałyśmy, czy Elvis jest chłopakiem, czy dziewczyną, jak trener uczył nas rzucać z wyskoku, jak grałam w polu, jak byłyśmy w Gardeii/Gardeji i rysowałyśmy numerki na koszulkach kredą...Będzie mi brakowało piosenek podczas meczu, krzyczenia z bramki, kroku dostawnego, obrywania piłkami.
Będę miała wolne popołudnia, które będę musiała sobie czymś zapełnić. Potrzebny mi ktoś do tego, ktoś, kto zapełni mi ten czas.
Wspomnienia. Mnóstwo wspomnień.
A teraz mała odskocznia, jutro pk z geo, trzeba się nauczyć na szóstkę, to może powalczymy o średnią.
Potrzebuję Cię teraz, lecz Ciebie nie ma..
"To juz jest koniec, nie ma już nic."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz