czwartek, 27 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach

Hejka.

Wczorajszy(albo przedwczorajszy) sen był dziwny. Nie chcę o nim opowiadać, ale motywy się powtarzają. To coś znaczy?
Trenerzy, szkoła, nieogarnięcie, budynek starej szkoły i ktoś jeszcze. Hm.
Jestem nieogarnięta i nie przeprowadzilam z wujkiem wywiadu :c.

Pobudka o 5.25. W nocy jakiś debil do mnie dzwonił. Ale jakoś zła nie byłam. Hm. Jaki kochany <3. To tak w ramach niezanudzenia mnie? :> Albo po prostu spać nie mogłeś.. Jednak wolę tę słodszą opcję. Słodziak taki trochę :3.

Plany na dzisiejszy dzień (które i tak do konca nie wypaliły, pozdrawiam odciski i lenia):
5.45-8.00- z Inką, stare miasto, kanał i te sprawy
Spogo, spogo xD.
Nie ma co, kreski to my umiemy robić.
Potem miała być siłownia, ale nie chciało mi się ruszyć czterech liter, powiedzmy sobie wprost. I tak dziś hala i sobie poodbijam w tenisa i potem basen. Jaka ja jestem leniwa..
Niedługo się ogarnę i pójdę do Multikina albo najpierw na basen i popatrzę na foki. Taa.

Jest ciemno i pada i wcale nie miałabym ochoty wychodzić. Ale pójdę tam z radością because of You. Sialala, dobra piosenka tak nawiasem mówiąc.

3 miesiące brzmi całkiem ładnie. Takie ćwierć roku. Ćwierć roku jestem szczęśliwa. Dziękuję Ci za to.

"Tu chodzi o to by od siebie
nie upaść za daleko
kiedy długo drugie
 nie widzi pierwszego."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz