poniedziałek, 10 grudnia 2012

Jednak nie lubię poniedziałków.
Niemiec i 15 podejść Dariusza do jednego zdania.
Dwie matmy - czyli kolorowanie Mikołaja na odwrocie kartki i kserowanki. Hmhm.Prawo i plawo. Niby dla Tomasza nic, a jaka wielka różnica :3.
Historia - pk. Chciałam napisać, ale nie wiedziałam, co to monarchia patrymonialna. Ktoś inny też nie wiedział. Ekhem. "Jak się dziedziczy spadek po ojcu". Zuziapedia. Rysunki drzewa i emo dziewczynki na sprawdzianie. Niedobrze, bo mam więcej do zaliczenia. Gr. Nie wstrzelę się do grafiku po tej wymianie, co i rusz coś nowego -.-. A w poniedziałek turniej i ZNOWU mnie nie będzie. Taa.
Angol i 6 bardzo wcześnie rano. Tak trochę mało ludków.
Kolejna matma i szukanie markera. "Pani Aluuu!". Druty, choinki, świeczki pierwszaki. Wrócenie po 15 minutach do klasy, ta.
Na przerwie zadeklarowałam, że pobiję rekord szkoły na 300m na sżóstkę z wfu w drugim semestrze. No bo pani Ola powiedziała, że dzięki treningom 6 będzie tylko na pierwszy :C. Czas zacząć trenować, hahahah. Nie.
Daruś w krotkim rękawku wydeptujący wielkie coś na boisku. I mina pani Eli, gdy to zobaczyła.
Wosik bez zeszytu. Tomaszu ojoj.
Nie ma to jak dowiedzieć się, że chłopak ze mną zerwał.

Teraz na krótko domek i zaraz próba śpiewu. Grr.
Idę jeść zupę, ciao.

I.. smajlam :).

"You're gonna catch a cold from the ice inside your soul."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz