Taki tam skajpaj do północy z Przemkiem :3.
Jak można zrobić szach-mat w grze, o której zasadach nie ma się bladego pojęcia? :o
Wreszcie spadł śnieg, który się lepi. Oczywiście na osiedlu już wielka kula od bałwana. Wspomnienia, gdy kiedyś ulepiliśmy tak dużą kulę, że w piątkę musieliśmy ją pchać. *.* Skrzypienie śniegu pod nogami teżjest prawidłowe.
Nawet ciepło na dworze. O ile można powiedzieć, że jest ciepło zimą.
Mama woła na obiad, a potem do nauki. Trzeba wreszcie zasiąść(?) do książek, bo moje lenistwo zaczyna mnie przerażać.
Na 16.00 Msza szkolna. Jak zwykle zadymią, a mi się będzie kręcić w głowie.
No cóż.
"Kocham Cię, kochanie moje."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz